Mateusz w szkole mѓwią ptosz

Sprawa wygląda tak:
Kilkanaście minut temu na założonym przeze mnie serwerze doszło do niemiłej sytuacji. Graliśmy sobie spokojnie, po chwili wbił zjarany TurDe, jest ok. W pewnym momencie Turek źle odbiera słowa Sorrisso, twierdzi, że ten się wywyższa. Wywiązuje się niemiła dyskusja między nimi, w każdym razie nie wcinam się. Na chwilę wychodzę z gry, loguje się ponownie, wchodzę na serwer, a Turek dalej swoje. Postanawiam go uspokoić, fakt, może niezbyt taktownie, ale jego reakcja była skrajna. Zostałem zbluzgany, rzecz jasna delikwent zgrywał kozaka - groził mi, prosił (?) o adres, ogѓlnie nie zachowywał się jak należy. Teraz moje stanowisko - czemu miałbym wysłuchiwać takie buraka? Nie będę tutaj pisał pokojowo, dla mnie zachował się jak buc. Nie mam screenѓw, ale mam świadkѓw (Florcio, Alladyn). Nie pozwolę by nazywał mnie kurwą i groził mi. Decyzja co do niego nie należy do mnie, ale dla mnie ten koleś jest skończony.

Poczekam sobie na wyjaśnienia, a słowa niekoniecznie źle odebrał, no nie ma źrѓdła więc sam tego nie zobaczę. Nie chcę nikogo osądzać, masz świadkѓw - rozumiem.

Znam Turde i on jest do tego zdolny hehe

Po prostu taka subkultura. ;)
Może pijany był albo po trawie (aaaa nieeee zamkną mnie pewnie pomyślą, że jestem dilerem >.<)

tia. drugie.
ja rzadko gram trzeźwy, ale umiem opanować temperament. zamiast się spinać wolę napisać coś głupiego. ;d
w każdym razie za te groźby (czy był świadom swoich słѓw, czy nie) dla mnie z miejsca kick z klanu. tak być nie może. to tylko gra, jeśli ktoś przenosi się z zamiarami do świata realnego najwyraźniej ma pod kopułą coś nie tak. co najlepsze jest strasznie pewny siebie. w pewnej grze spotkałem kogoś identycznie ciskającego się jak Turek. pewnego dnia ktoś dorwał jego adres i podjechał mu pod dom. od tamtej pory koleś się uspokoił. czyżby Turde też tego potrzebował?

Chuj w to dawaj skriny albo zaraz zapytam się Sorrisa wtf is going on i takie tam.

Przejmować się innymi, szczegѓlnie takimi nieznajomymi zbyt bardzo osobami to strata czasu pieniędzy i ogѓrkѓw kiszonych. No, może nie ogѓrkѓw kiszonych.




Tylko korniszonѓw..

luz. wolę korniszony.
ale razi mnie, że nie wie z kim na do czynienia, a kozaczy. screenѓw brak, jak chcesz gadaj z Sorriso.

to w sumie nie pierwsza taka akcja, coś rusz się z kimś kłѓci.

Ale musisz przyznać, że do tej pory niezałatwionych konfliktѓw za dużo nie było (jeśli w ogѓle jakikolwiek był) zazwyczaj kończy się na przeprosinach lub totalnym zbluzganiu i pseudo-dobrowolnym odejściu z klanu. Ciekawe jak będzie tym razem...

Jak zjarany chuj na moje można dać jezszcze jedną szanse . Wiem coś o tym bo też zrobiłem coś zajebiście głupiego